Wstałam około godziny dziesiątej . Wyglądałam jak jakaś
postać z horroru , podkrążone oczy , włosy rozczochrane jak po przejściu
huraganu Katrina . Doprowadzenie mnie do stanu normalności zajęło mi jakąś
godzinę . Kiedy wyglądałam już jak człowiek postanowiłam zjeść . W kuchni
siedziała już Ewelina w towarzystwie Karola .
-O nasza piękna księżniczka wstała . – zażartowała Ewelina .
-Bardzo śmieszne , gdybyś zobaczyła mnie godzinę temu
mogłabyś mnie pomylić co najmniej z bestią . –powiedziałam jej i wyjęłam sok z
lodówki .
-Jak samopoczucie ? –zapytał Kłos .
-Oprócz tego , że czuję się jakby przejechał po mnie czołg ,
to jest doskonale . –powiedziałam z lekkim uśmiechem .
-No to chyba dobrze . –odpowiedział Ewa i uśmiechnęła się
szeroko .
-Czemu gadamy o mnie ?! Lepiej opowiadajcie jak tam było
wczoraj . – powiedziałam i od razu uśmiech zszedł z mojej twarzy .
-Towarzystwo nam trochę siadło , ale jakoś nam się udało .
–powiedziała Ewelina . – A i jeszcze był tu Krzysiek …
-Czego chciał ? –spytałam ze złością .
-Przyniósł ci kwiaty . – odpowiedziała i wskazała palcem na
wazon z czerwonymi różami , które stały na blacie kuchennym . –Jest liścik .
Podeszłam i przeczytałam .
-Co ci napisałam ? –spytała jak zwykle ciekawska Ewka .
-Że to nie jego wina , bo ona się na niego rzuciła i że mnie
przeprasza . – powiedziałam , a z moich oczu po raz kolejny popłynęły łzy .
Ewelina podeszła i przytuliła mnie .
-Wierzysz mu ? –spytał Kłos .
-Sama nie wiem , co mam o tym myśleć . Wzięłam bukiet od
niego , wzięłam worek ze śmieciami i wyszłam na dwór . Kwiaty i śmieci
wyrzuciłam do wielkiego kontenera . Ulżyło mi . Wróciłam do mieszkania i
zatrzasnęłam za sobą drzwi to samo zrobiłam z drzwiami od mojego pokoju .
Włączyłam piosenkę , która trochę nawiązywała obecnie do mojego życia . Z
głośników popłynęła piosenka grupy Video ,,Asele’’ . W głowie siedziały mi
tysiące wspomnień , każde jego słowo jeszcze raz przepływało przez moje myśli ,
każdy dotyk , pocałunek . Nie mogłam przestać o nim myśleć . Dlaczego zawsze mi
przydarzają się takie rzeczy ? Zawsze odkąd pamiętam miałam pod górkę . A teraz
kiedy wszystko zaczęło się układać musiała pojawić się ona .
Z perspektywy Karola .
-Idziesz już na trening ? – zapytała Ewelina .
-Tak , a jak myślisz , Aśka ma zamiar się tam wybrać ? –
spytałem .
-Nie wiem , idź się jej spytaj . – powiedziała Ewka , a ja
wstałem .
-No , to idę . –powiedziałem i wziąłem głęboki oddech .
Z perspektywy Asi .
Ktoś zaczął pukać do drzwi . Były dwie opcje , albo Karol ,
albo Ewka . Postanowiłam , że go lub ją wpuszczę .
-Proszę . –powiedziałam cicho .
-Chciałem tylko zapytać , czy idziesz ze mną na trening ? –
powiedział i uśmiechnął się .
-Oczywiście , czemu miałabym zaniedbywać swoje obowiązki .
–mówiłam biorąc swoją torbę .
-To idziemy ? –zapytał ponownie .
Skinęłam głową i uśmiechnęłam się . Tak naprawdę to nie
miałam najmniejszej ochoty , aby tam iść , ale mus to mus . Ubraliśmy się i
razem z Karolem wyszliśmy na hale . Podczas naszej drogi raczej nie
rozmawialiśmy o tym co się wczoraj wydarzyło , gadaliśmy głównie o siatkówce i
o najbliższym meczu Skry .
Gdy już dotarliśmy na halę Karol udał się do szatni , a ja od
razu weszłam na płytę boiska . Przywitałam się z trenerami i usiadłam na
krzesełku .
Kiedy na boisko weszli chłopcy kompletnie nie zwracałam na
nich uwagi . Wzrok wlepiłam w papiery , które trzymałam w dłoniach . Trener
zarządził rozgrzewkę , a więc chłopcy wzięli się do roboty . Ja gadałam z
trenerem Nawrockim o najbliższym meczu z Politechniką . Jak się okazało był to
mecz wyjazdowy . Ja to jednak mam pech , będę
widywać go tam na każdym kroku na stołówce w autobusie na korytarzach …
Nie wiem jak to wytrzymam . Na szczęście jedzie cała drużyna , a nie tylko my
dwoje .
Po zakończonym treningu pan Jacek powiedział nam o której
mamy zbiórkę .
-O ósmej trzydzieści siedzicie w autokarze , a jeśli ktoś się
spóźni do Warszawy biegnie za autobusem, tak na rozgrzewkę. – powiedział
Nawrocki , a wszyscy zaczęli się śmiać . –Panowie , ale ja nie żartuję . –
powiedział , a na ich twarzach pojawiła się mina typu o_O . –Dobra , spadać do
szatni . I pamiętajcie …
-Ósma trzydzieści . –powiedzieli wszyscy razem . A ja dziś po
raz uśmiechnęłam się bez przymusu.
Przed halą czekałam na Karola . Lecz niestety jako pierwszy
wyszedł Krzysiek . Momentalnie zerwałam się z ławki i już chciałam iść do domu.
-Asia , zaczekaj . – krzyknął i zaczął biec w moją stronę .
-Niby na co mam czekać , coo !? Aż znowu mnie okłamiesz i
zdradzisz ? –zapytałam , a mój jak na razie dobry humor zmienił się o trzysta
sześćdziesiąt stopni .
-To nie tak jak myślisz . – zaczął się bronić .
-A niby jak ? –spytałam , a z moich oczu popłynęły łzy .
W tym momencie z hali wyszli Kłos , Plina , Winiar i Szampon
, którzy zaczęli podążać w naszym kierunku .
-Co tu się dzieje ? –spytał Daniel .
-Nic . –ucięłam krótko . –Karol odprowadzisz mnie ?
–zapytałam , na co on skinął głową i w ciszy
podążaliśmy w kierunku mojego mieszkania .
Z perspektywy Krzyśka .
-Koleś , co tu się dzieje ? –spytał Winiar .
-Nic . – odpowiedziałem .
-Młody , mów prawdę.-powiedział Daniel .
-Czemu Aśka płakała?- spytał Mariusz.
-Przeze mnie . – powiedziałem i kopnąłem kamyk , który leżał w pobliżu.
-Dlaczego?- tym razem to Michał po raz kolejny zadał pytanie.
-Bo całowałem się z inną.-powiedziałem i szedłem przed siebie
, oni nie dawali za wygraną i dalej szli za mną krok w krok .
-Łoło , że co?! –spytał ze zdziwieniem Szampon.
-Nie słyszałeś? –zapytałem patrząc na niego .
-Krzysiek spokojnie. Możesz nam opowiedzieć co się wydarzyło?
– spokojnie zapytał Plina .
Wziąłem głęboki oddech i zacząłem wszystko po kolei im
opowiadać .
-Wierzycie mi?- zapytałem.
-Młody , ale przysięgasz na swoją matkę , że to ona Cię
pocałowała , a nie ty tą całą …
-Kaśkę - Winiar uzupełnił wypowiedź Mariusza.
-Przysięgam.-powiedziałem .
-Nie wiem jak wy, –Daniel zwrócił się do chłopaków. –ale ja Ci
wierzę.
-My też, co nie Misiek?- Mariusz zwrócił się do Michała.
-Jasne. Moim zdaniem powinieneś jej to wszystko powiedzieć…
-Przeprosić, kupić jakieś kwiaty.-i znów Michał wszedł w
słowo Mariuszowi.
-Dokładnie. –powiedział Pliński, a Szampon posłał zabójcze
spojrzenie Michałowi.
-Myślicie, że nie próbowałem? Kwiaty zaniosłem jej już na
drugi dzień, ale wylądowały w koszu, a rozmawiać ze mną nie chce.-powiedziałem
ze smutkiem.
-No to próbuj dalej. Myślisz, że dzięki czemu doszliśmy tak
daleko? –zapytał Daniel.
-Ale przecież siatkówka to nie to samo co
miłość.-odpowiedziałem mu.
-I tu się mylisz Młody. –powiedział Szampon.
-W miłości jak w siatkówce , musisz walczyć o każdą piłkę. –
wygłosił swoją złotą myśl Michał.
-Tylko tu nie walczysz o piłkę tylko o osobę, którą kochasz.
Kochasz ją, prawda?- Mariusz zadał pytanie Pławskiemu.
-Tak , kocham.- odpowiedziałem.
-No to na co czekasz ? Biegnij za nią. –powiedział Misiek i
walnął Krzyśka w ramię .
-Ale przecież Kłos z nią poszedł.
-Nie przejmuj się już coś się wymyśli. –powiedział Plina i
uśmiechnął się łobuzersko.
-No to lecę .
Z perspektywy Karola.
Odprowadzałem Asię do mieszkania , kiedy naglę dostałem sms-a
od Mariusza o treści:
,,Stary jak
chcesz ratować ich związek to się jakoś ulotnij ;) ‘’
Zrozumiałem z tego tyle, że mam spadać, bo oni zapewne wymyślili jakiś plan.
-Kurde , Asia przepraszam , ale muszę wracać na halę. –palnąłem.
-Coś się stało?- spytała.
-Po prostu zapomniałem swoich butów.-zmyśliłem.
-Acha . W porządku przecież trafię. –uśmiechnęła się, a ja
odszedłem.
Z perspektywy Asi .
Szłam sama do domu gdy nagle usłyszałam głos Krzyśka.
Przyspieszyłam trochę, jednak nic z tego dogonił mnie .
_________________________________________________________________________________
Jeśli czytasz zostaw po sobie jakiś znak . ; ))
Rozkręciłaś się.:D
OdpowiedzUsuńTo dobrze.;))
I bedzie happe end, prawda?:D
Nic nie powiem ;)
Usuńhaha, "zapomniałem butów z hali" - rozwaliło mnie to. :D
OdpowiedzUsuńRozdział fajny, może Asia wybaczy Krzyśkowi. :)
Ciekawie się zapowiada.. :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na następny rozdział!
Pozdrawiamy! :))
Chyba DAwno mnie tu nie było, ale oczywiście wszystko nadrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak to wszystko rozkręciłaś ;D
nowy, nowy prosimy nowy :D
OdpowiedzUsuńpostaram się w weekend ; ))
Usuńale nic nie obiecuję . :D